Już od czasów starożytnych wierni odbywali w Jerozolimie tę drogę, którą nasz Zbawiciel idąc dźwigał ciężki krzyż i rozważali tam Jego mękę podjętą dla naszego zbawienia. Ten pobożny zwyczaj przetrwał do naszych czasów.
Ponieważ wielu z nas nie może odbyć pielgrzymki do Ziemi Świętej, dlatego Kościół zezwala odprawić Drogę Krzyżową w świątyniach lub innych miejscach przy krzyżach nazwanych stacjami. Każdy, kto przy stacjach rozważa Mękę Pańską, zyskuje odpust zupełny.
Stacja pierwsza Pan Jezus na śmierć skazany |
|
Pan Jezus postawiony przed Piłatem usłyszał wyrok śmierci. Był on spotęgowany wołaniem tłumu: Ukrzyżuj Go. Ukrzyżuj Go! Jak drastycznie brzmią te słowa w porównaniu z tymi, które brzmiały nad Jordanem: "Tyś jest mój Syn umiłowany, w tobie mam upodobanie". Bóg nie przestał miłować Syna, chociaż ludzie Go zdradzili. Bóg nie przestaje mnie miłować, pomimo, że ciągle Go zdradzam. Panie Jezu Chryste, pomóż mi pamiętać, że Ojciec mnie miłuje. |
Stacja druga Pan Jezus krzyż bierze |
Bóg Ojciec dla Syna przygotował drogę życia. Człowiek nie rozpoznał drogi życia, dlatego ramiona Syna Bożego obciąża krzyżem, narzędziem śmierci. Nie tylko na procesie Jezusa przed Piłatem posłużono się narzędziem śmierci. Dziś również narzędziem śmierci posługuje się człowiek wtedy, gdy sam używa lub innym podaje śmiercionośne używki. Panie Jezu Chryste. Naucz nas wyciągać ramiona, nie po to, co niesie ze sobą śmierć, ale po to, co daje nam i innym ocalenie. |
Stacja trzecia, Dotknięcie ziemi |
Jezus chodził po ziemi, dotykał jej, spożywał owoce pracy rąk ludzkich i owoce ziemi. Przez upadek pod krzyżem dokonuje się uświęcenie i ocalenie ziemi. Bóg stwarzając ziemię, "widział, że wszystko było dobre." Relacja Boga do ziemi nie zmieniła się. Ale zmieniła się relacja człowieka do ziemi. Nie każdy pamięta o tym, że przez pracę ma z niej zdobywać pokarm dla siebie i bliźnich, powinien być gospodarzem na ziemi, przez troskę o jej czystość i piękno trzeba ją zachować dla następnych pokoleń. Naucz nas Panie, troski o ziemię przez dobrą naukę i pracę. |
Stacja czwarta, Matka na drodze życia i ofiary |
Od Maryi, swej Matki uczył się Jezus żyć między ludźmi i dla ludzi. Ona szła za Nim, gdy głosił prawdę przez swoje czyny pełne miłości i słowa Ewangelii. W tym czasie, gdy tak wielu przeciw Niemu dając fałszywe świadectwa, nie mogło braknąć Matki. Stanęła na kalwaryjskiej drodze, aby dać o Nim świadectwo. Najpiękniejsze świadectwo o dziecku daje zawsze matka. Matko Bolesna, prosimy Cię, pomóż wszystkim matkom tak wychować swoje dzieci, aby zawsze mogły dawać o nich dobre świadectwo |
Stacja piąta, Pomoc Szymona |
Boży plan zbawienia zawsze był i jest zaproszeniem człowieka do współpracy. Udział Szymona w dźwiganiu krzyża, mimo zmęczenia i jego spraw osobistych, jest dla nas przypomnieniem o odpowiedzialności za życie, wiarę i zbawienie naszych bliźnich. Nie wolno nam zastawiać się takimi argumentami jak: zmęczenie, nieśmiałość czy brak zaangażowania ze strony innych. Trzeba być apostołem wszędzie i wobec wszystkich. Panie Jezu, który przyjąłeś pomoc Szymona z Cyreny, przyjmij również to wszystko, co czynimy dla bliźnich, szczególnie nasze zaangażowanie w życie Kościoła po przyjęciu sakramentu bierzmowania i udział w duszpasterskich wspólnotach młodych. |
Stacja szósta, Pomoc Weroniki |
Każde miejsce i każda okoliczność są dobre, aby dawać świadectwo wierze i czynić dobro bliźniemu. Tak postąpiła Weronika występując z obojętnie stojącego tłumu. Odważyła przyznać się do przyjaźni z Chrystusem. Odważyła się czynić dobro, pomimo, że wszyscy wokół opowiadali się za śmiercią i nie chcieli pamiętać o czynach miłości Nauczyciela z Nazaretu. Dziś nie jest łatwo opowiadać się za życiem, gdy wokół tak wielu tworzy cywilizację śmierci. Trzeba jednak budować cywilizację życia. Pracować nad zdobywaniem cnoty roztropności i męstwa. Panie Jezu, który wynagrodziłeś odwagę Weroniki, pomóż nam mężnie wyznawać wiarę w Ciebie, bronić jej i postępować według jej zasad. |
Stacja siódma, Człowiecza słabość |
Zmęczony, obolały Chrystus, Bóg - człowiek znów dotknął pyłu ziemi. Wyjście z krzyżem na drogę prowadzącą na Kalwarię nie odsunęło od niego ludzkiej słabości. Po upadku powstał, aby iść do celu, na wskazane miejsce, aby tam złożyć ofiarę na krzyżu. Życie na drodze wiary, przyjmowanie sakramentów świętych umacnia nas w przyjaźni z Chrystusem, ale nie pozbawia praw natury. Nadal jesteśmy skłonni do upadków i niewierności. Nie wolno zapomnieć, że tu na ziemi jesteśmy tylko przechodniami, celem tej wędrówki przez ziemie jest służba Bogu i ludziom. Panie Jezu, powstający z drugiego upadku, podźwignij wszystkich tracących nadzieję. Pomóż nam iść wytrwale do ostatecznego celu, którym jest nasze uświęcenie i życie wieczne w domu Ojca. |
Stacja ósma, Wrażliwa miłość |
Tłumy na ulicach to codzienny obrazek z życia. Trudno czasem dostrzec konkretnego człowieka. Tylko wrażliwa miłość pozwala widzieć skrzywdzonego i będącego w potrzebie. Taka miłość jest również doceniona przez samego Chrystusa, który mówi: "Nie płaczcie nade Mną, ale nad sobą i nad synami waszymi" Miłość do Chrystusa trzeba przenosić na konkretnego, potrzebującego brata. Chrystus jest obecny w Eucharystii i w sakramentach, w swoim słowie, jest również obecny w biednym. Panie, pomóż mi, miłość skoncentrowaną na Eucharystii jako służbie Bożej przedłużyć w konkretnej służbie człowiekowi, aby było pojednanie między osobami, wyzwolenie prawdy, dobra, piękna i sprawiedliwości. |
Stacja dziewiąta, Upadek u szczytu góry |
Widać już było miejsce straceń. Wydawało się, że już można zakończyć wędrówkę z krzyżem. Jezus upada na ziemię. Patrzę i zaczynam rozumieć, że nie wolno przestać czuwać, dopóki dzieło nie jest skończone. Trzeba wytrwale iść aż do kresu, do celu, którym jest całkowite zwycięstwo dobra nad złem. Praca nad zdobyciem pełnej wolności prowadząca do całkowitego zerwania z nałogiem, musi być połączona z zerwaniem ze wszystkimi okazjami, z czuwaniem aż do końca. Panie, powstający z trzeciego upadku proszę Cię pokornie o łaskę czuwania i dochodzenia do końca drogi, na którą mnie wezwałeś. Spraw, abym zawsze pamiętał o Twoim pouczeniu:, „Kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony" |
Stacja dziesiąta, Obnażenie z szat (odkryte człowieczeństwo) |
Przystąpiono do wykonania wyroku. Uznano, że nic już Skazańcowi nie potrzeba. Niektórzy jeszcze chcieli stwierdzić jak wygląda ten, który mówił o sobie, że jest Synem Bożym. Wyciągnięto jeszcze ręce po Jego szaty, bo przecież już nie będą Mu potrzebne. Wokół zdziwione oczy i otwarte usta zdawały się mówić, przecież to zwykły człowiek. Obnażony Chrystus zawstydza tych, którzy chcieli Go zawstydzić. Szaty, które nosił potwierdzały i osłaniały Jego godność. Daj mi, Panie, wolność od pożądliwości ciała i oczu, wyzwól mnie od wszelkiej chciwości. Spraw, abym widział tych, których trzeba nakarmić i przyodziać. |
Stacja jedenasta, Jezus przybity do krzyża |
Ten, który ciągle był w drodze, nie miał własnego miejsca na ziemi, teraz został unieruchomiony przez przybicie do krzyża. Cała zbawcza aktywność została zwieńczona ofiarą. Samego siebie dał i wtedy dokonał najwięcej. Każde działanie na rzecz dobra innych będzie owocne wtedy, gdy działa się z potrzeby serca, gdy daje się siebie. Wyzwól mnie, Panie, od obliczania korzyści, jakie mógłbym otrzymać, gdy służę bliźniemu. Pomóż mi uwierzyć, że warto dać całego siebie.
|
Stacja dwunasta, Jezus umiera na krzyżu |
Mówiąc o śmierci chcielibyśmy, aby ona była rzeczywistością bardzo odległą, dotyczącą innych a nie nas. Ona jednak weszła na świat przez grzech, ogarnia, więc każdego człowieka. Ogarnęła również Jezusa, choć nie z powodu grzechu. Jezus stał się do nas podobnym we wszystkim oprócz grzechu. Przez poddanie się prawu śmierci stanął pośrodku nas, aby odnieść nad nią zwycięstwo. Z mocy grzechu, szatana i śmierci zostaliśmy wybawieni drogocenną Krwią Chrystusa. Nie wolno więc bezmyślnie szafować życiem i igrać ze śmiercią. A gdy przychodzi jej godzina według Bożych zamiarów, trzeba zaakceptować jej zbawczy wymiar i uwierzyć, że ona wyzwala do życia w wolności Dzieci Bożych. Jezu, umierający na krzyżu dla naszego zbawienia, naucz nas cenić dar życia, a gdy z Twojej woli przyjdzie nam umierać, niech pamiętamy, że śmierć jest bramą wieczności. |
Stacja trzynasta, Jezus oddany Matce |
|
Odebrano Matce Syna. Synowi odebrano życie. Ona nie przestała być Matką, dlatego wyciąga ręce po martwe ciało Syna. Taka jest prawda o Matce. Nie myśli o sobie. Myśli o tym, któremu dała życie. Chociaż inni zadali Mu śmierć. Ona wie, że dała życie. Tak wielu ludzi opowiada o swojej samotności. Tak wielu zniechęca się do życia i ucieka w złudny świat odurzających używek. Stojąc obok Matki, która nie opuściła swego Syna, chcę modlić się o wiarę w Jej obecność przy mnie, teraz i w godzinę mojej śmierci. Matko Bolesna, wyproś dla wszystkich matek miłość pozwalającą trwać aż do końca. Pomóż nam kształtować taką świadomość, że matka to jest osoba, która czuwa do końca i zawsze staje w obronie. |
Stacja czternasta, Złożenie do grobu |
|
|