Jan Baszak

Najstarszy mieszkaniec Konieczkowej, Jan Baszak, ukończył 14.11.2004 roku 100 lat.



 

Jan Baszak zamieszkały w Konieczkowej to właśnie niecodzienny jubilat, który w 544-rocznicę założenia parafii konieczkowsko-niebyleckiej obchodził swoje setne urodziny.

Czcigodny jubilat urodził się we wsi Konieczkowa 14.11.1904 r. z ojca Michała miejscowego rolnika i matki Weroniki z domu Korab. Pochodził z licznej rodziny. Jego rodzeństwo to siostry : Rozalia, Katarzyna, Maria, Karolina i Stanisława oraz bracia Franciszek i Józef, którzy żyli i mieszkali w Konieczkowej wraz z siostrą Marią, która mieszkała w Niebylcu, natomiast pozostałe rodzeństwo wyemigrowało do Francji oraz do USA.

Już jako młody chłopak p. Jan zaczął pomagać swoim rodzicom w ciężkiej nie zmechanizowanej pracy na roli, pracując po kilkanaście godzin dziennie. - W 1934 roku zawarł związek małżeński ze Stefanią Siuciak zamieszkałą wówczas w Konieczkowej. Dwa lata po ślubie urodziła im się pierwsza córka Janina, a w następnych latach Alfreda, syn Stanisław oraz córka Bogusława -wspomina jubilat.

Córka Bogusława wraz z jubilatem


Często opowiada swoim wnukom i prawnukom o trudnym czasie, w jakim przyszło mu żyć i pracować, opowiada też o trudnych chwilach, jakie przeżył podczas pierwszej oraz drugiej wojny światowej, na dzień dzisiejszy jest chodzącą encyklopedią wiedzy o Konieczkowej i regionie. Chce być zawsze we wszystkim samodzielny.

Prawnuk i czcigodny Jubilat

Od szeregu lat w letnie miesiące widzimy wysoką, pochyloną sylwetkę czcigodnego jubilata, często w samym palcie, w kapeluszu na głowie, jak przychodzi z córką do kościoła na msze św. Trafia zawsze do upatrzonej i tej samej ławki, przyjmuje komunię św., długo się modli i ostatni wychodzi z kościoła.

14 listopada 2004r. to pamiętna data dla czcigodnego Jubilata. W tym dniu o godz. 15 w sali Domu Strażaka w Konieczkowej postawiono na stole tort z napisem "W setną rocznicę urodzin", strzelały szampany, a Jubilata przywitał wójt gminy Niebylec Marek Strzała, który powiedział m. in. : "Jesteśmy dumni, że mamy takiego Obywatela, który uczestniczył w długiej historii naszego regionu, który żył pod zaborami i w Konieczkowej odrodzonej. Cieszymy się, że mógł dożyć takiego wieku". Pan wójt w imieniu swoim, Rady Gminy, Urzędu Stanu Cywilnego życzył Jubilatowi życia w zdrowiu i pogodzie. Życzenia złożyli też przedstawiciele Urzędu Stanu Cywilnego oraz przedstawiciel KRUS-u. Zebrani goście zaśpiewali "200" lat. W miłej atmosferze rodzina dzieliła się szczegółami ze wspaniałego życia p. Jana.

Punktem kulminacyjnym tego dnia była msza św. która rozpoczęła się o godzinie 15 w kościele parafialnym w Niebylcu. Na nabożeństwie zamówionym specjalnie "o dalsze błogosławieństwo i siły dla Jubilata" zgromadziła się licznie rodzina, przyjaciele i znajomi. Ksiądz dziekan Stanisław Stęchły rozpoczynając ofiarę powiedział: "Stykamy się z niecodzienną okazją, bo oto On, jeden spośród nas obchodzi stulecie urodzin. Będziemy dziękować Bogu za przeżyte lata i prosić o zdrowie i błogosławieństwo na dalsze". W homilii skierowanej wyłącznie do Jubilata ks. Proboszcz złożył gratulacje. Stwierdził też, że "nie tylko należy gratulować, ale uświadomić sobie tę rzeczywistość, w której doczekał się czworga dzieci, licznych wnuków i prawnuków. Są jego radością, są krwią z jego krwi i kością z jego kości. Nastraja to do zadumy. On wie, jak wszystko się zmienia, przemija. Stojąc w tej świątyni dziękujemy za wszystko, co przeżył i co widział. Często człowieka starego chętnie się pozbywamy, a trzeba skłaniać głowę starszym naszym ojcom, dziadkom, bo dzięki nim jesteśmy i tworzymy, bo oni są przekaźnikami historii i tradycji. Gdy upada szacunek dla człowieka starego, upada cywilizacja, upada naród" Niezapomniane wrażenie wywarła na zebranych chwila, gdy kapłan podchodził do Jubilata i podawał mu Ciało Chrystusa. Drżąca ręka Jubilata wolno podniosła się aby uczynić znak Krzyża na swoich piersiach, a w tej wielkiej ciszy, jaka zapanowała zdawało się, że usta jego mówią: "Dzięki Ci Jezu, który mnie, szarego człowieka podtrzymujesz i raczysz krzepić swoją życiodajną krwią. Kimże jestem, że przychodzisz dziś do mnie i dajesz mi Samego Siebie". Te uroczyste, wzniosłe chwile osobiście przeżywałem jako zaproszony gość. Na zakończenie, również życzę drogiemu Jubilatowi dużo radosnych dni w długim wieku życia oraz wielu łask Chrystusa patronującego naszej Niebyleckiej Świątyni.